Poznajmy się

 

Witam Cię całym sercem!

Nazywam się Maja Michalewska.

Poznajmy się. Spójrzmy sobie w oczy i w szczerości zapytajmy: kim jestem? Teraz mogłabym zacząć rzucać tytułami akademickimi, moim pochodzeniem, doświadczeniem, statusem parnerstwa itd.

Odpowiem Ci z serca: jestem  k o b i e t ą  przebudzoną. Jestem na ekscytującej drodze transformacji i realizacji pełni życia, do której zostałam stworzona. To unikalna podróż i mam dla Ciebie niespodziankę: na Ciebie również czeka Twoja droga do przebudzenia! 

Jednak nie zawsze tak było. Pomimo zdobywania kolejnych tytułów akademickich, przyjmowania roli jako partnerka, żona czy idealna córka wciąż czułam się nieswojo. Jakbym była zamknieta w klatce. Sama sobie tą klatkę zbudowałam. Teraz to wiem. 

Jak prawie każda kobieta nabrałam się na schematy, które nasza kultura, wychowanie i teraz również media społecznoświowe, narzucają nam. Szukałam odpowiedzi kim jestem na zewnątrz: wspinając się po schodach kariery, starając się zbawić swoją rodzinę, świat (!!!) i totalnie zapominając o sobie. 

Tak. Wiem, że czujesz o czym mówię. Oprócz szukania kim jestem na zewnątrz, oddawałam całkowicie poczucie własnej wartości „czemuś” na zewnątrz. A to już jest historia każdej z nas. Od małego w sercu pytamy się: Czy wykonałam dobrze zadanie, czy ugotowałam pyszny posiłek, czy zadowoliłam partnera, czy zachowałam się tak jak należy? Czy zdałam ezgamin? itd. Jeśli odpowiedź brzmiała tak, czułam się cudownie, jeśli „to coś” było niezadowolone, mój świat rozpadał się na kawałki.   

To mnie męczyło. Ba! To mnie zaczęło swędzieć pod skórą. Odkąd pamiętam uwielbiałam czytać książki rozwojowe, chodziłam do różnych instytucji religijnych, jeździłam na warsztaty rozwojowe i wciąż uderzałam głową w ścianę. Do czasu. 

Wtedy poznałam prawdziwą  u w a ż n o ś ć. Jeśli myślisz, że to łatwa droga, odpowiem Ci, że niekoniecznie. Dla każdej z nas jest ona troszkę inna, ale u podstawy objawia się tym samym: głębokim wołaniem o powrót do Siebie. Do swojego ciała. Do swojej kobiecej intuicji. Do swojej prawdy. 

Dla mnie były to migreny. Potężne migreny, które wtedy jeszcze nazywałam przekleństwem, nawiedzały mnie regularnie. Do tego dochodziły bolesne miesiączki i całkowite odłączenie od mojej kobiecej seksualności. 

Teraz wiem, że to wszystko to było głośne wołanie mojego kobiecego ciała: Zatrzymaj się, Kochana!  Ciało wie najlepiej, teraz to wiem. Odkąd wlałam w siebie przyzwolenie na zatrzymanie się, otworzyłam się również na uważność. A z uważnością zaczęły po cichutku odzywać się wewnętrzne głosy o potrzebę troski, o odpoczynek, o życie w rytmie kobiecego ciała i rytmie natury. Głębokie pragnienie życia w pełnej błogości, które jest prawem każdej z nas. Tak! Twoim również. 

Od czasu kiedy kultywuję uważność, na mojej drodze zaczęły pojawiać sie drogowskazy i podszepty intuicji, dzięki którym odkryłam swoje zamiłowanie do roślinnego stylu życia. Do zrównoważonego rozwoju. Odkryłam swoją pasję do Ajurwedy, jogi kundalini, do bycia liderką zorientowaną na kobiety.

Do współpracy z kobietami, które tak jak ja chcą się przebudzić do pełni życia, którą w końcu mogę dumnie powiedzieć, że żyję!

Tak, każdy dzień jest dla mnie cudem. Każdego dnia czuję, że mam okazję odkryć boską magię istnienia. Moją misją jest towarzyszyć kobietom w ich drodze do pełnego przebudzenia. Do odkrycia ich kobiecego potencjału. Do życia w całkowitej błogości. 

Cieszę się ogromnie, że tutaj jesteś. To przestrzeń właśnie dla Ciebie. 

Rozgość się wygodnie.